Moje wino. PowitanieO portalu »Oceny »Do poczytania »:: Jak wybrać wino:: Wino czerwone:: Wino białe:: Wino różowe:: Jak wąchać wino:: Dojrzewanie wina:: Łączenie szczepów:: Duża degustacja:: Szampan i wina musujące:: Stare wino na sprzedaż:: Literatura:: Wino w sieciKraje winiarskie »
Moje Wino to forum pozwalające na współdzielenie ocen wina. Umożliwia określenie indywidualnego profilu smakowego na podstawie subiektywnych ocen użytkownika. Dzięki inteligentnemu wnioskowaniu najlepsze wino to indywidualnie dopasowana propozycja. Więcej informacji na ten temat: Idea portalu Moje Wino
W sieci można znaleźć sporo porad jak urządzić degustację, bądź jak zachować się na degustacji. Jednak wszystkie opisy dotyczą najpopularniejszych w Polsce małych degustacji, które obejmują kilka, najwyżej kilkunaście butelek wina. Nic dziwnego, gdyż takie degustacje najłatwiej jest urządzić samemu w gronie przyjaciół. Ponadto sklepy specjalistyczne dla swoich klientów urządzają właśnie takie spotkania.
Niedawno miałem okazję uczestniczyć w degustacji, w której zaprezentowano kilkaset butelek wina. Nigdzie nie widziałem jednak poradnika, jak się zachować na takiej degustacji. Porady by zaczynać od białych, iść przez proste czerwone ku mocniejszym, bardziej skoncentrowanym czy wyrafinowanym, a zakończyć na słodkich bądź lodowych są w takiej degustacji mało przydatne. Należy się zastanowić jak podejść do tak dużej liczby butelek wina, któych absolutnie nie da się spróbować. Mam nadzieję, że moje uwagi będą Wam pomocne w tej kwestii.
Popularny dowcip mówi, że nawet jeśli nie możesz spróbować wszystkiego, to się staraj. W przypadku degustacji obejmującej kilkaset win jest to technicznie niemożliwe. Przychodząc na degustację należy założyć, że skosztuje się tylko drobnej części oferty dostępnej dla gości. Regułą jest, że wchodząc na degustację otrzymujemy program degustacji, czyli listę wystawców wraz z listą oferowanych przez każdego z nich win. Najczęściej wystawcy to przedstawiciele producenta czy winnicy lub bodegi. Jeśli jeden z uczestniczących w degustacji importerów wina prezentuje na niej więcej niż jednego producenta wina, prawie zawsze deleguje na degustację kilku handlowców, którzy odpowiadają za poszczególne winnice, regiony winarskie bądź apelacje.
Najważniejsza sprawa w czasie dużej degustacji to brak pośpiechu. Zawsze, jeśli do degustacji przygotowane jest kilkaset butelek wina, na samą degustację zarezerwowany jest wystarczający czas, abyśmy mogli te wina ocenić. W związku z tym po otrzymaniu planu degustacji koniecznie należy najpierw dokładnie przestudiować ten plan i jeśli to możliwe obejrzeć pobieżnie wszystkie stoiska wystawców, aby zorientować się, które ze stoisk odpowiadają odpowiednim pozycjom z planu degustacji. Często się bowiem zdarza, że plan jest dość skrótowy, to znaczy zawiera on wyłącznie nazwy win i to nie zawsze pełne. Bywa tak, że nazwy wina podane są poprawnie, lecz nie są one uzupełnione rocznikiem, w którym następowało winobranie i fermentacja. W czasie pierwszej rundy należy więc sprawdzić, czy wszyscy wystawcy przygotowani są tak samo, to znaczy czy przywieźli ze sobą młode wino, dojrzałe roczniki czy też rarytasy ze swojej piwniczki.
W czasie przygotowań, oglądając stoiska prezentujące poszczególne winnice, producentów wina czy regiony winiarskie, warto zaznaczyć sobie wina, których absolutnie na pewno nie będziemy degustować. Na pewno warto odrzucić wina, które znamy, chyba że ideą degustacji będzie porównywanie ocen wina z trunkami, które pijemy na codzień, w celu znalezienia lepszej alternatywy dla codziennego wina.
Po wyrobieniu sobie opinii co do programu degustacji, należy podjąć decyzję, które wina będziemy degustować, a które muszą pozostać nie spróbowane. Można zastosować tu dwa podejścia. Pierwsze to wybór do degustacji wina, którego z różnych powodów prawie na pewno nie będziemy w stanie wypić poza prezentacją. Tak więc na przykład mogą to być wina bardzo drogie. Jeśli na codzień pijamy wina po 20-30 złotych, a raz w miesiącu wino w cenie do 50 złotych, możemy spróbować degustować tylko drogie i bardzo drogie wina. Strategia ta jest dość trudna do zrealizowania, gdyż często wystawcy niechętnie godzą się na degustację tylko jednego, najdroższego wina ze swojej kolekcji.
Inna metoda bazująca na winach spoza naszego kręgu zainteresowania, to wybór win produkowanych w krajach, lub regionach winiarskich, które normalnie omijamy. Jeśli więc ktoś jest zwolennikiem wina z nowego świata i tylko takie wino kupuje, warto spróbować wina z Francji, Hiszpanii, Włoch i Portugalii. Podobnie, jeśli ktoś jest zwolennikiem wyłącznie francuskiego Bordeaux, warto skosztować wina z Burgundii czy Chablis. Analogicznie, jeśli kupujemy wyłącznie czerwone wina, warto spróbować win białych, na które normalnie byłoby nam szkoda wydać pieniędzy.
Opisany wcześniej sposób polegający na wyborze win spoza naszego kręgu zainteresowań jest charakterystyczny dla osób lubiących poznawać nowe smaki, które piją dużo wina i mają już określone upodobania i gusty. Przeciwnym podejściem jest wybór do degustacji win, które potencjalnie będą nam smakować. Wybiera się wtedy do sprawdzenia wina ze znanych sobie regionów, znanych producentów czy winnic oraz wyprodukowane ze szczepów, które najczęściej nam smakują. Takie podejście ułatwia wybór wina, które w przyszłości będziemy częściej kupować. Warto przy tym zwrócić uwagę, czy pijemy częściej wina młode czy starsze, długo dojrzewające, określane przez producenta reserva.
Aby zastosować podejście bazujące na winach w swoim typie, należy przygotowywać się do degustacji dokładnie zastanawiając się co się pije. Należy zapamiętywać nazwy szczepów i regionów oraz szczegóły produkcyjne. Dopiero wtedy można iść spokojnie na dużą degustację, jeśli będziemy w stanie zdefiniować, że na przykład smakuje nam wino wyprodukowane ze szczepu Carmenere, w regionie Rapel Valley w Chile, które dojrzewa przynajmniej rok w beczkach dębowych. Warto pamiętać, czy raczej lubimy wina jednoszczepowe, czy kupaż Jest to ważne, gdyż im większa degustacja, tym większe prawdopodobieństwo, że przypadkowo wybrane wino nie będzie nam smakować.
Ominę kwestię etykiety, gdyż zakładam, że wszyscy wiedzą, że degustacja nie służy do tego, żeby się opić winem jak niemądry i śpiewać albo zachowywać się jeszcze gorzej. Poruszę tu kwestie jak degustować wino, żeby udało się nam ocenić jak największą liczbę butelek. Pierwsza sprawa, to wyposażenie dobrego degustatora. Ruszając na degustację należy przygotować sobie wygodny notes i kilka różnych pisaków. Wygoda notesu musi polegać na tym, że powinien być stosunkowo mały, żeby dało się go łatwo przechować w kieszeni. Nie może być jednak zbyt mały, żeby zapisywanie informacji o wypijanych winach nie było utrudnione.
Kolejna ważna sprawa to kieliszek. Z reguły organizatorzy dostarczają na degustację małe kieliszki. Pozornie jest to słuszne, gdyż w czasie dużych degustacji większość wina powinno się wypluwać. Jednak jest to tylko pozornie słuszne podejście. W praktyce skoro mało pijemy więcej doznań smakowych powinniśmy odbierać nosem, a do tego jak wiadomo znacznie lepszy jest duży kieliszek. Na szczęśćie w czasie wielu degustacji możemy za kaucją dostać od organizatora większe kieliszki.
Jak wcześniej pisałem, w czasie degustacji nie należy się spieszyć. Po nalaniu wina do kieliszka koniecznie należy dokładnie je wąchać, żeby wczuć się w jego pierwszy i (po zamieszaniu winem w kieliszku) drugi nos. Jeśli prowadzimy notatki (a powinniśmy to robić), koniecznie należy zapisać swoje odczucia. Dopiero później warto nabrać wina do ust i ... z żalem wypluć. Przy dużej degustacji jak najwięcej wina powinnismy wypluwać, aby jak najdłużej alkohol nie zakłócił nam możliwości trzeźwej oceny. Osobiście wypijam tylko niewielką ilość wina i tylko te najlepszej jakości, a większość wypluwam.
Poza alkoholem wchłanianym wraz z winem, w czasie degustacji nasze nosy i kubki smakowe odbierają bardzo dużo doznań i bardzo szybko ulegają znieczuleniu. Po piętnastym winie bardzo trudno uchwycić kolejne niuanse między podobnymi bukietami owocowymi. Podobnie jest ze smakiem. Aby nie utracić możliwości dalszej degustacji należy dać odpocząć zarówno naszemu zmysłowi smaku jak i zapachu. Najprostszym rozwiązaniem jest przegryzienie świeżej bułki i popicie tego niegazowaną wodą mineralną. Jednak takie rozwiązanie skutkuje tylko na krótką metę.
Jak więc postąpić, żeby móc dalej degustować wino? Musimy zabrać ze sobą kromkę chleba, trochę mineralnej i pójść na spacer ze swoim nosem. Bardzo dobry w tym celu jest park z kwitnącymi kwiatami i ziemią na klombach. Wąchamy więc kwiaty, trawę, liście, drzewa, warto nachylić się po grudki ziemi. Dobrze jest powąchać bawełnianą koszulę lub torebkę herbaty ekspesowej lub mięty. Po takich intensywnych, ale innych niż w winie zapachach, należy przez kilka minut starać się nie wąchać żadnych konkretnych przedmiotów. I można wracać na salę cieszyć się z degustacji. Niestety należy pamiętać, że taki spacer dla nosa uda się najwyżej dwa razy, a później nasz nos zobojętnieje i na to. A wtedy można wracać do domu.
Mam nadzieję, że moje spostrzeżenia związane z degustacją dużej liczby butelek wina pomogą Wam w przygotowaniach i przejściu dużej degustacji oraz zwrócą uwagę na różnicę między małą degustacją kilku czy kilkunastu butelek, a degustacją na której może się pojawić ich kilkaset lub może nawet kilka tysięcy.